w odpowiedzi na twój list
skąd wiesz że ciągle jeszcze noszę kucyki
a pod dorosłą sukienką wirują falbanki
i na huśtawce do nieba wysoko najwyżej
jakbym nie miała tych swoich nie do uwierzenia
skąd wiesz że trzeba mi ciepłego koca
i bacha i rąk najcichszych i ramion jak stal
mocnej dębowej podłogi
po której mogłabym rozsypać się
gorzkimi pestkami pomarańczy
Etykiety: Wiersze
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna